Każdy, kto zajmuje się drukiem 3D, na pewno zna Joela, alias 3D Printing Nerd. Tworzy niesamowite filmy i drukuje świetne rzeczy. Ale to, co przekazuje używając kamery, to tylko niewielka część tego, co robi. Na przykład, czy wiesz, że Joel oferuje usługi druku 3D? Gdy nie testuje najnowszych maszyn albo nie naprawia rzeczy swoim młotkiem wydrukowanym w 3D, zajmuje się drukowaniem na zamówienie.

Studio Joela znajduje się na północ od Seattle, w niepozornym magazynie, który dzieli z firmą importującą towary z Indii i Nepalu. Nadaje to temu miejscu wyjątkowy charakter – a także całkiem niezły zapach! Rozmawialiśmy przez kilka godzin, od druku 3D po sens życia (piwo i hamburgery!). A najbardziej ekscytujące momenty uchwyciliśmy w wywiadzie:

 

Joel w studiu

To, co widzisz na ekranie, to tylko niewielka część magazynu – odpicowany kącik z drukarkami 3D, filamentami, narzędziami i różnymi modelami. Ale to, co może wyglądać jak dekoracja, w rzeczywistości ma swój cel.

Co to za obszar – w rogu studia?

W tym obszarze testowym używam wysokotemperaturowych i przemysłowych maszyn, takich jak 22IDEX od Vision Miner. Współpracowałem z nimi, aby stworzyć lepszą maszynę. Wiesz, jak to jest – ktoś spoza firmy ze świeżym spojrzeniem może przekazać im opinie na temat doświadczenia użytkownika i tego typu rzeczy. Jak dotąd uważam, że moja praca była wartościowa i jest to naprawdę potężna maszyna. Zamierzam nakręcić o niej epicki film! Obok 22IDEX znajduje się Pantheon HS3, którą również pomagam ulepszać. Korzystanie z niej to świetna zabawa. To, co najbardziej lubię w tej części mojego studia, to fakt, że mogę tu usiąść, naprawdę po prostu „nerdować” z ciekawymi drukarkami 3D, dobrze się bawić i wyjść z poczuciem, że moja praca pomogła komuś stworzyć lepszy produkt.

Hej, czy na stole masz MK4S?

Tak, dotarła do mnie dwa dni przed Tobą, więc nie miałem jeszcze czasu, by się nią dobrze pobawić. (notka: wywiad miał miejsce zaledwie kilka dni przed premierą.) Ale naprawdę podoba mi się kierunek, jaki obraliście z tą drukarką. I jestem wielkim fanem wentylatora (śmiech). Wygląda tak agresywnie! Mieć maszynę, która może robić 75-stopniowe zwisy! To absolutnie fantastyczne!

Czy nadal lubisz recenzować drukarki 3D?

Mam możliwość otrzymywania maszyn przed ich premierą, a częścią tej radości jest możliwość ich testowania, używania, zabawy nimi i przekazywania opinii. Myślę, że dzielenie się opiniami jest bardzo ważne dla ulepszania produktów, ale także naprawdę cieszy moją duszę, ponieważ robię to od tak dawna. Otrzymanie czegoś nowego, prosto z pudełka to wspaniałe uczucie! Przypomina to wczesne dni druku 3D, kiedy zaczynałem i po prostu nie spałem do wczesnych godzin porannych, aby coś wydrukować.

A co to za rzecz leży tam na stole?

Kiedy testuję coś, co nie idzie zgodnie z planem, zawsze mam pod ręką wydrukowany w 3D młotek. Może „naprawić” wszystko. (śmiech i demonstracja)

 

Farma druku 3D Joela

Tuż obok studia znajduje się dedykowane pomieszczenie oddzielone kocem służącym jako prowizoryczne drzwi. A za nim słychać woły robocze…

Wow! To…

Tak, witaj na mojej farmie druku 3D – mam do tego dedykowane pomieszczenie ze stojakami i wszystkim innym. Jest to mieszanka Original Prusa MK3, MK3.5 i MK4. I oczywiście kilka Original Prusa XL. To moja osobista farma druku 3D i miejsce do realizacji zamówień klientów. Założyłem ją kilka lat temu, gdy nadarzyła się ciekawa okazja zakupu 18 maszyn Original Prusa, które ustawiłem w moim starym studiu i wykorzystałem do realizacji zamówienia. Następnie wydrukowałem też kilka zamówień do sklepu na Etsy, a potem już tak zostało, a zamówienia wciąż napływały. Co równie wspaniałe, to to, że gdy mam w głowie projekt, to mogę po prostu wrzucić w niego wszystkie moce przerobowe mojej farmy. (śmiech)

Ile masz drukarek 3D??

Jeśli chodzi o liczbę drukarek 3D na farmie, to mam… (nerwowo liczy) 18 po jednej stronie pokoju i osiem po drugiej. To 26 maszyn dedykowanych produkcji.

Dlaczego zdecydowałeś się na Prusy?

Wybrałem linię drukarek 3D Prusa jako moją maszynę produkcyjną, ponieważ jestem zaznajomiony z marką i oprogramowaniem oraz mam dobre doświadczenia ze sprzętem, zaczynając od Original Prusa MK2! Wybrałem coś znanego i sprawdzonego pod kątem użyteczności.

Jaka jest Twoja ulubiona cecha drukarek 3D Original Prusa?

Najbardziej podoba mi się możliwość modernizacji. Original Prusa MK3S+ to wciąż czołg, który jest w stanie wyprodukować wszystko, czego zapragnę. Jest trochę wolniejsza w porównaniu do dzisiejszych drukarek 3D. Ale można to łatwo naprawić za pomocą modernizacji do 3.5, 3.9 lub 4! Fascynujące jest to, że masz możliwość korzystania z podstawowej wersji MK3, ale możesz też ją unowocześnić i drukować znacznie szybciej! Moją ulubioną modernizacją jest MK3.5, która sprawia, że MK3S+ może być używana w sieci, co jest uzależniającą funkcją. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że gdy raz zaczniesz zdalnie zarządzać swoją drukarką 3D przez Wi-Fi, nie będzie już odwrotu. (śmiech)

Z niecierpliwością czekam na modernizację moich drukarek MK3S+ do wersji MK3.5.

Jak zarządzasz tymi wszystkimi drukarkami 3D?

Zdobycie wiedzy na temat zarządzania farmą drukarek 3D było procesem wieloetapowym. MK4, XL i MK3.5 są zarządzane przez Prusa Connect, co oznacza, że mogę z nimi „rozmawiać” przez telefon lub komputer. Reszta drukarek otrzyma aktualizację Wi-Fi albo… badam możliwość wrzucenia Prusa Connect na Raspberry Pi, a następnie podłączenia go do sieci. Zobaczymy, czy będzie to możliwe.

Dlaczego wybrałeś tylko jedną markę?

Jedną z kluczowych różnic między posiadaniem farmy drukarek z maszynami różnych marek a farmą z takimi samymi maszynami, jak moja, jest to, że można wszystko raz ustawić w oprogramowaniu, a następnie po prostu używać. Wybrałem Original Prusa MK3S+ jako moją platformę, ponieważ mogę raz pociąć model i rozesłać G-code do wszystkich drukarek. Ma to swoją wartość, ponieważ gdy masz farmę o znacznych rozmiarach, musisz dbać o zarządzanie swoim czasem, a praca z jednym rodzajem urządzenia pozwala go oszczędzać. Jest to czas, który można poświęcić na reklamę lub po prostu spędzić w domu z rodziną.

 

3D Printing Nerd oferuje usługi druku 3D

Być może już wiesz – ale większość nie – że Joel oferuje usługi druku 3D. I co najbardziej zaskakujące, robi to już od dłuższego czasu…

Co ciekawego wykonałeś dla swoich klientów?

Współpracowałem z Craft Computing, aby wykonać obudowy dla czujników temperatury i wilgotności do serwera Axe Effect. Wykonałem 415 części A i 415 części B, wszystkie na mojej farmie MK4. Współpracowałem z Billem Steelem, który tworzy 3D Chameleon i razem z nim wykonałem 1100 części z PETG na mojej farmie MK3. Współpracowałem również z Danielle Boyer – ma STEAM Connection – stworzyła projekt o nazwie EKGAR, w którym każde dziecko dostaje robota, a ja byłem w stanie zapferować jej fantastyczne wielokolorowe części EKGAR, które następnie zapakowała i zabrała do szkół, gdzie uczyła dzieci robotyki.

Czy dostajesz czasami… Ehm… Dziwne prośby?

Krótka odpowiedź: tak (śmiech). Pamiętam pierwszą: gdy drukowałem foremki do ciastek i sprzedawałem je na Etsy, pozwalałem na składanie niestandardowych zamówień, a od czasu do czasu dostawałem dziwne prośby od klientów. Jedną z nich była prośba o zrobienie foremki do ciastek, która wyglądałaby jak pigułka jakiegoś leku, a na niej – zamiast nazwy leku – znajdowałaby się wiązanka przekleństw. I… zrobiłem to, a przy okazji nieźle się uśmiałem.

Jaką największą rzecz miałeś do zrobienia?

Jedną z największych rzeczy, jakie zrobiłem tutaj na farmie, była ta dla Dangling Carrot Creative. Zorganizowali oni benefis Haunted Garden dla pracowników zajmujących się efektami specjalnymi i rekwizytami, którzy w tym czasie nie pracowali w Hollywood z powodu strajków, a ja zrobiłem kilka tych małych marchewek, które dzieci nosiły na szyjach, aby artyści ich nie straszyli. Chcieliśmy też dać im coś dużego, więc wydrukowałem tę gigantyczną, wściekłą marchewkę w dwóch częściach na Original Prusa XL. A linie warstw z XL były tak dobre, że całość wyglądała po prostu niesamowicie.

 

Czego potrzebuje maker

Oprócz drukarek 3D, w całym warsztacie znajduje się mnóstwo różnych maszyn. Zatem – czego potrzebuje maker w dzisiejszych czasach?

Czy korzystasz z narzędzi innych niż drukarki 3D?

Oprócz farmy druku 3D, używam innych narzędzi do produkcji, takich jak cięcie i grawerowanie laserowe, aby personalizować opakowania. Lubię też słodycze… Wiem, że to nie jest narzędzie samo w sobie, ale podczas pracy na farmie lub przy produkcji czegoś, świetnie jest mieć małe przekąski w postaci żelków od czasu do czasu, aby utrzymać się na nogach. Wiem, że nie jest to narzędzie samo w sobie, ale jest to rzecz, która po prostu podtrzymuje na duchu. Podczas gdy wycinarka laserowa pozwala mi tworzyć niestandardowe rzeczy, żelki po prostu pozwalają mi działać.

Czy drukarka 3D stała się niezbędnym wyposażeniem warsztatu?

Uważam, że jakaś maszyna do wytwarzania przyrostowego jest niezbędna dla twórcy. Druk 3D stał się fundamentem cyfrowej produkcji. Uważam, że drukarka 3D, wycinarka laserowa i maszyna CNC są niezbędne dla kogoś, kto chce zająć się cyfrową produkcją. Posiadanie ich wszystkich jest świetne, ponieważ można coś dodać, odjąć lub zmienić. Masz ponad 90% opcji.

 

Sława, fortuna i wszystko, co się z tym wiąże

Śmieje się, gdy nazywamy go celebrytą, więc musieliśmy zapytać o jego pogląd na ten status i rady, których może udzielić.

Jako znana postać musisz być proszony o rady, prawda?

O tak, często jestem pytany o porady dotyczące tego, jak uruchomić usługę druku 3D, farmę lub kanał na YouTube. A moja rada jest prosta: Po prostu zacznij! Jeśli chcesz zostać youtuberem, po prostu zacznij tworzyć treści i nagrywaj telefonem lub czymkolwiek, co masz. W miarę upływu czasu dowiesz się, jak to poprawić. Jest szansa, że pierwsze 100 filmów i tak będzie badziewne, więc po prostu je zrób! W przypadku farm druku – jeśli masz jedną maszynę i wykonujesz dla kogoś pracę, gratulacje – jesteś teraz operatorem farmy druku! (śmiech) Rób tak dalej i bierz coraz więcej zleceń, aż dojdziesz do punktu, w którym jedna maszyna okaże się niewystarczająca. Wtedy kup kolejną i kolejną i kolejną… W końcu dojdziesz do punktu, w którym teraz jestem, a nawet mnie przeskoczysz.

Jak radzisz sobie ze sławą, którą przyniosła Ci Twoja praca?

Sława? (śmiech) Moja rola w społeczności druku 3D była naprawdę interesująca, ponieważ osiągnąłem pewien poziom rozgłosu w niektórych miejscach. Nadal mogę kupić mleko i piwo pozostając nierozpoznanym, ale wszyscy wiedzą kim jestem, gdy idę na wydarzenia takie jak festiwale RepRap lub imprezy branżowe, jak Rapid czy Formnext. Ale to nic złego; pewnego roku zabrałem swoje rzeczy na stoisko i stanąłem tam, a wkrótce ustawiła się w kolejka ludzi, którzy chcieli się ze mną spotkać. Dzieci, dorośli, inżynierowie, nauczyciele, inne nerdy… Czułem się wspaniale, ponieważ coś, co robiłem, zainspirowało ich, a spotkanie z nimi było przyjemnością. Zawsze jestem wdzięczny za spotkania z takimi ludźmi, a radość sprawia mi to co robię, oraz gdy słyszę od innych, że im się to podoba. Uważam to za najbardziej pozytywną rzecz w życiu, jaka mi się przytrafiła.

Dlaczego zostałeś youtuberem?

Na początku, kiedy zacząłem drukować w 3D, szybko złapałem zajawkę, ponieważ mogłem tworzyć rzeczy, które nie istniały w realnym świecie. Poza tym jestem wielkim nerdem, więc naturalnie uwielbiam takie rzeczy. Jednym z powodów, dla których założyłem swój kanał na YouTube, było to, że uwielbiałem tworzyć rzeczy i chciałem pokazać innym piękno tego procesu. Tworzyłem rzeczy odkąd pamiętam – z kartonu i taśmy maskującej jako małe dziecko – forty dla moich GI Joes, a potem używając drukarek 3D jako dorosły. Zacząłem od wydrukowanego uchwytu do mojej kamery GoPro, a po kilku latach zacząłem tworzyć rzeczy dla innych.

 

Joel o przyszłości

Kiedy siedzisz tak głęboko w druku 3D, widzisz i słyszysz różne rzeczy – możesz przewidzieć przyszłość. A co na ten temat sądzi Joel?

Za każdym razem, gdy spisujemy czyjąś historię, pytamy o przyszłość. Jaka jest Twoja opinia na temat kierunku, w którym to wszystko pójdzie?

Z niecierpliwością czekam na rozwój materiałów do druku, ponieważ przyniesie nam to jeszcze więcej możliwości. Pamiętam czasy, kiedy PLA było materiałem, z którego się korzystało, potem mieliśmy PETG, a teraz mówimy o materiałach takich jak wysokotemperaturowe nylony, mieszanki poliwęglanu, ABS, PEEK czy Ultem – to materiały inżynieryjne. Wspaniałe jest to, że ceny tych materiałów i maszyn, które mogą z nimi pracować, spadają. Dlatego przewiduję, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy wiele farm druku 3D oferujących tego rodzaju materiały klientom, którzy naprawdę mogą wykorzystać w pełni ich właściwości.

Jaka jest Twoja opinia na temat obecnego stanu open-source?

Nie możemy rozmawiać o drukarkach Prusa i druku 3D nie wspominając o open-source. A to moja opinia na ten temat – Twoja może być inna, ale tak właśnie zaczyna się rozmowy, prawda? Po pierwsze, open-source jest świetny i pomaga utrzymać ruch DIY tak niesamowitym, jakim jest. Myślę, że Prusa robi open-source w 95% dobrze. Ich zespół pracuje nad modelami i oprogramowaniem, dopóki nie upewnią się, że są dopracowane – co czasami prowadzi do opóźnień między wydaniem maszyny a udostępnieniem kodów czy modeli. Ale ogólnie wykonują dobrą robotę i cieszę się, że utrzymują takie podejście do open-source. Ale bywam również na eventach przemysłowych, takich jak 3D Printopia, MRRF, czy SMRRF….

Wszystkie te imprezy konsumenckie. Maszyny kosztują tam sześcio- lub siedmiocyfrowe kwoty, a firmy mówią o liczbie posiadanych patentów. Promują to, jak własnościowe są ich systemy. Dla niektórych są to ważne cechy przy wyborze sprzętu. Dla innych to okropne – uważają, że wszystko powinno być open-source. Niekoniecznie się z tym zgadzam, uważam, że jest czas i miejsce na rzeczy o otwartym kodzie źródłowym, swobodne dzielenie się pomysłami jest niezwykle cenne, jednak na pewnym poziomie firmy mają własność intelektualną, która musi być chroniona. Nie tylko dla własnej stabilności finansowej, ale także dlatego, że mają do czynienia z przepisami, podlegają ITAR lub mają do czynienia z Departamentem Obrony USA. Są rzeczy, których firmy te nie mogą robić z powodu tych przepisów, a jedną z nich jest swobodne udostępnianie pewnych rzeczy. Otwarte oprogramowanie jest świetne dla majsterkowiczów; sprawia, że pomysły są rozwijane i przynosi nam nowe, fajne funkcje. Po stronie przemysłowej koncepcja open-source jest czymś, czemu powinni się przyjrzeć, ale niekoniecznie wdrożyć ze względu na wspomniane regulacje.

 

Po prostu głupia rzecz, o którą musi zapytać fan grunge’u

Skoro już tam byliśmy, to nie szkodziło zapytać, a Joel dał nam odpowiedź, której nigdy się nie spodziewaliśmy!

Jesteśmy w Seattle, mieście, w którym narodził się grunge. Który lokalny zespół jest Twoim ulubionym?

Mogę powiedzieć, że wszystkie? (śmiech) Nie, poważnie, mam taką szaloną historię o Soundgarden. Kiedy oświadczyłem się mojej żonie, brat Chrisa Cornella był tuż obok!

Czekaj, na oświadczynach? Miał tam jakąś funkcję czy coś?

Nie, tak naprawdę pracował na zmywaku! Ale i tak się liczy, prawda? (śmiech) Wyobraź sobie… Proszę TĘ kobietę o rękę, a gdzieś z tyłu jest Cornell szorujący nasze talerze po kolacji. Tego nie da się zmyślić!

 

Jakub Kmošek, Štěpán Feik i Tanya Nedeva